Nasz kolega Paweł jest nie tylko cenionym bankowcem, wykazującym się profesjonalizmem w swojej pracy, lecz także odnosi imponujące sukcesy w dziedzinie sportu. Jego determinacja oraz wysiłek stanowią dla nas inspirację.
Zobacz co Paweł pisze o swoim udziale w festiwalu biegowym Pieniny Ultra Trail:
Ponownie sezon biegów ultra zaczynam od startu w festiwalu biegowy w Szczawnicy na dystansie 65 km. Pieniny Ultra Trail bo taką nosi oficjalnie nazwę to wielkie święto trailu i biegów górskich. Na różnych dystansach, których rozpiętość sięga od 7 km do 96 km gromadzi tysiące zawodników przybyłych z kraju i zagranicy. Na niektórych z nich były rozgrywane Mistrzostwa Polski. Spowodowało, to że ściągnęła tu elita biegów górskich oraz całe rzesza bardzo mocnych zawodników. Można by rzec, że w miniony weekend wszystkie drogi prowadziły właśnie do Szczawnicy.
Decyzję o starcie podjąłem jeszcze w zeszłym roku, po biegu na tym samym dystansie z którego do końca nie byłem usatysfakcjonowany. Wówczas trasę tę przebyłem w czasie 7h i 50 min co dało mi 16 lokatę. W tym roku bardzo byłem zmotywowany, by poprawić swój wynik czasowy. W pełni się to udało i osiągnąłem wynik 7h 14 m czyli szybciej o 36 min. To dało mi 22 miejsce. Jednocześnie to pokazuje jak ogromna była konkurencja na tegorocznej edycji. Obecny wynik w zeszłym roku dał by mi miejsce pewnie w pierwszej 10, a tak w tym roku jestem po za dwudziestką. Dlatego też najlepszym wskaźnikiem jest po prostu osiągany czas, z którego w tym roku jestem bardzo zadowolony.
Gratulujemy Pawłowi i życzymy kolejnych sukcesów.
Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Pawłem, który ukazał się w ostatnim Kurierze Finansowym.
Ponownie sezon biegów ultra zaczynam od startu w festiwalu biegowy w Szczawnicy na dystansie 65 km. Pieniny Ultra Trail bo taką nosi oficjalnie nazwę to wielkie święto trailu i biegów górskich. Na różnych dystansach, których rozpiętość sięga od 7 km do 96 km gromadzi tysiące zawodników przybyłych z kraju i zagranicy. Na niektórych z nich były rozgrywane Mistrzostwa Polski. Spowodowało, to że ściągnęła tu elita biegów górskich oraz całe rzesza bardzo mocnych zawodników. Można by rzec, że w miniony weekend wszystkie drogi prowadziły właśnie do Szczawnicy.
Decyzję o starcie podjąłem jeszcze w zeszłym roku, po biegu na tym samym dystansie z którego do końca nie byłem usatysfakcjonowany. Wówczas trasę tę przebyłem w czasie 7h i 50 min co dało mi 16 lokatę. W tym roku bardzo byłem zmotywowany, by poprawić swój wynik czasowy. W pełni się to udało i osiągnąłem wynik 7h 14 m czyli szybciej o 36 min. To dało mi 22 miejsce. Jednocześnie to pokazuje jak ogromna była konkurencja na tegorocznej edycji. Obecny wynik w zeszłym roku dał by mi miejsce pewnie w pierwszej 10, a tak w tym roku jestem po za dwudziestką. Dlatego też najlepszym wskaźnikiem jest po prostu osiągany czas, z którego w tym roku jestem bardzo zadowolony.
Gratulujemy Pawłowi i życzymy kolejnych sukcesów.
Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Pawłem, który ukazał się w ostatnim Kurierze Finansowym.